Bez diety i ćwiczeń

Na początek wyjaśnijmy sobie jedną istotną kwestię - bez diety i ćwiczeń żaden preparat nakładany na skórę nie zapewni nam doskonałych kształtów, jędrnej skóry i braku cellulitu. Chociaż z pewnością byłoby to piękne i oszczędzało nam wielu wysiłków, tylko działając możemy osiągnąć to, o czym marzymy. Dieta wpływa na cały nasz organizm, odpowiada za przyswajanie odpowiedniej ilości kalorii, ale także składników odżywczych, witamin i minerałów, których potrzebujemy do budowania siły i odporności. Tylko przy dobrej, zróżnicowanej diecie działamy jak dobrze naoliwione trybiki, a przez to także chudniemy. Ćwiczenia natomiast odpowiadają za gubienie tkanki tłuszczowej i zwiększanie masy mięśniowej, ujędrnianie ciała i wyszczuplanie sylwetki. Odpowiednio dobrane do naszych potrzeb ćwiczenia pomogą nam wyrobić zgrabne ciało, skorygują wiele elementów, które mogą nam nie odpowiadać.

Gdzie w tym wszystkim miejsce na kremy i balsamy? Nie da się ukryć, że kosmetyki wspierają nas w trakcie diety i ćwiczeń, chociażby ujędrniając skórę i przeciwdziałając jej opadaniu czy powstawaniu rozstępów (gdy budujemy masę mięśniową). Wiele kosmetyczek i kosmetologów powie Wam, jak istotne jest odżywienie skóry, także w trakcie diety. Wtedy właśnie może być ona najbardziej sucha i narażona na nieprzyjemności. Dlatego owszem, korzystajmy z balsamów, jednak przestańmy liczyć na to, że załatwią one za nas największą robotę. To nie stanie się nigdy - szczupłe ciało możemy zawdzięczać jedynie sobie.

Nie cud, ale pomoc

Jeśli w końcu zdamy sobie sprawę z tego, że żaden cud nie będzie miał miejsca, a nasz organizm musi sam zacząć pracować na piękną figurę, nie licząc na wcierane wspomagacze, uda nam się docenić tak zwane kosmetyki wyszczuplające. Nie, nie spowodują one, że zaczniemy szybko tracić na wadze - to już sobie wyjaśniliśmy. Mogą jednak okazać się pomocne w walce z nadmiernie nagromadzonymi komórkami tłuszczowymi w niektórych, trudnych do zredukowania podczas ćwiczeń, partiach ciała. Pamiętajmy przy tym jednak, że każde działanie mające pomóc nam w osiągnięciu pięknych kształtów, wymaga od nas czasu i systematyczności. Żaden producent nie obiecuje, że stracimy na wadze pięćdziesiąt kilogramów w trakcie miesiąca - to byłaby bzdura. Możemy jednak zredukować kilka centymetrów poprzez usprawnienie metabolizmu komórkowego. A w tym kremy i balsamy mogą się okazać pomocne. O ile oczywiście będziemy stosować się do zaleceń i korzystać z nich regularnie (najczęściej dwa razy dziennie, rano i wieczorem). Na co zatem zwrócić uwagę podczas wybierania tego typu kosmetyków i jak nie dać się nabić w butelkę?

Substancje aktywne

Kremy i balsamy wyszczuplające, które rzeczywiście mogą nam pomóc pozbyć się kilku nadprogramowych centymetrów, muszą różnić się przede wszystkim składem od tych specyfików, które kupujemy na co dzień. Wielu sceptyków zapewne stwierdzi, że dodatkowe składniki nadal nie mogą wpłynąć na nasze ciało, gdyż wynikają jedynie do cienkich warstw skóry, nie mając dostępu do komórek tłuszczowych. Na całe szczęście kosmetologia poszła znacznie do przodu i proponuje nam preparaty zawierające składniki aktywne, a także substancje, które umożliwiają przetransportowanie owych składników w głębsze warstwy skóry. Podczas zakupów zwróćcie zatem uwagę, czy w składzie balsamu znajduje się retinol. Jest on jednym z najczęściej używanych "transporterów", umożliwiających dostanie się składników aktywnych pod naskórek. A jakie substancje umożliwią nam zredukowanie komórek tłuszczowych?

• Kofeina - to chyba najpopularniejszy składnik aktywny w kremach i balsamach wyszczuplających. Badania wyraźnie wskazują, że kofeina należy do grupy zwanej naturalnymi spalaczami tłuszczu, wspomagającymi odchudzanie. Picie kawy przed treningiem zwiększa metabolizm. Co może zdziałać wcieranie kremu z kofeiną? Przede wszystkim pobudzi mikrokrążenie komórkowe, co wpłynie na samą jędrność skóry. Poprzez polepszone ukrwienie może zatem wspomóc rozbijanie i wydalanie komórek tłuszczowych z organizmu.
• Wyciąg z karczocha - ten specyfik polecany jest przede wszystkim osobom zmagającym się z nadwagą. Naukowcy stwierdzili, że wyciąg z karczocha odtruwa organizm, poprawia trawienie i obniża poziom cukru we krwi. Właśnie dlatego nierzadko możemy znaleźć go w kosmetykach wyszczuplających. Usprawnia on przemianę materii i wspomaga pozbywanie się zbędnych produktów powstałych podczas tego procesu. Poleca się go także osobom, które borykają się z cellulitem.
• Wyciąg z kasztanowca - ten preparat stosuje się przede wszystkim podczas problemów z niedrożnością żylną (także spowodowaną otyłością). Dla nas ma jednak zupełnie inne zastosowanie. W kremach wyszczuplających liczy się bowiem przede wszystkim jego wysoka zawartość bioflawanoidów, które hamują pracę enzymu odpowiadającego za rozkład kwasu hialuronowego. Dzięki temu skóra jest lepiej odżywiona, nawilżona i jędrna.

Jak zwiększyć skuteczność kremów wyszczuplających?

Wspominaliśmy już o tym, że muszą one być stosowane regularnie, by dało się zauważyć jakiekolwiek efekty. Jednak regularność może być niewystarczająca, gdy składniki aktywne będą miały problem z przedostaniem się wgłąb skóry. Dlatego musimy pamiętać o odpowiedniej higienie. Przed nałożeniem specyfiku należy zatem oczyścić naskórek i pobudzić krążenie. Balsam zadziała lepiej, jeśli w trakcie kąpieli wykonamy peeling lub wyszczotkujemy ciało miękką szczotką.

Pamiętajmy jednak przede wszystkim, że kremy i balsamy to tylko wspomagacze, ułatwiające nam osiągnięcie wymarzonego celu. Nie sprawią jednak, że staniemy się wyraźnie szczuplejsi, a jedynie poprawią kondycję naszego ciała i skóry. Dieta i ćwiczenia to podstawa, z której nie możemy zrezygnować, jeśli zależy nam na zgrabnej sylwetce.